Tak się jakoś złożyło że w dniu wczorajszym kilka osób zapytało czemu na blogu taka cisza.
Sprawdziłam datę ostatniego posta i rzeczywiście za bogato to nie jest....
Więc pisze dziś do Was że żyję i dziergam. Wyjątkowo, co mi się nie zdarza dwa projekty na raz.
Pierwszą zaczęłam laelię według projektu Hani.
Wczoraj zamknęłam ostatnie oczko, wyprałam zblokowałam i mam nadzieję niebawem pokazać w pełnej krasie. Dziś tylko taka zajawka z sobotniego plażowego dziergania...
Plażowałam się nie tylko z tą orchideą, ale także z jeszcze innym ciekawym projektem który zabrałam na majowe tygodniowe pływanie po Wiśle. Ale o tym niebawem, jak już będzie co pokazać!
W międzyczasie powstają też nowe bransoletki i naszyjniki więc jak widzicie całkiem się nie nudzę!
zazdroszcze plywania :)...udzierg zapowiada sie super :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Pływanie wypełnia wiekszą część moich letnio-wiosennych weeknedów.
UsuńWisła jest piękna!
a udzierg juz gotowy:)
Często tu zaglądam szukając inspiracji.Też właśnie robię Laelię i chętnie zobaczę Twoją. Sweterek na Tobie też pięknie się zapowiada. Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńZapraszam jak najczęściej!
UsuńLaelia juz skończona jest ze mna w pracy I jak tylko będzie popołudniu jakakolwiek pogoda to zrobimy zdjęcia:)
Witam !!!Kobieto sweter swetrem ale jakie Ty masz piękne włosy i nóżki !!!Normalnie kociak :)!!!
OdpowiedzUsuńSweter też się dobrze zapowiada!!! :) Tylko go dokładnie nie widzę :)
Pozdrawiam serdecznie!!!Ja też sporadycznie wpadam ostatnio na bloga ;(