Pewnego dnia mój mąż Paweł (jedyne 2 metry i 9 centymetrów wzrostu) spytał mnie dlaczego właściwie jeszcze nigdy nic mu nie wydziergałam.
Trochę mnie zmroziło na myśl o takiej robótce a raczej całej robocie ale mąż użył argumentu ostatecznego: "bo tylko na mnie nie da się kupić nic w sklepie" no i już nie było wyjścia.
Zrobiłam wywiad odnoście oczekiwań, kupiłam dużo dużo Alaski Dropsa wybrałam najgrubsze druty do tej włóczki i rozpoczęłam swoją radosną twórczość.
Trwało to jedyne dwa miesiące i jest!
Poznajcie Pawła
Sweter miał być weekendowy, wygodny i ciepły i chyba spełnia wszystkie swoje zadania.
Rozmiar ma słuszny:
długość 88cm
szerokość 63cm
a długość rękawa to 92cm
Wzór z głowy, oparty na zdjęciu jakie zrobiliśmy w sklepie, druty nr 6 a włóczka do Alaska Dropsa jedyne 20 motków:)
Trochę się nad nim napracowałam ale usłyszałam
"Małgosia, pierwszy raz w życiu mam coś co jest na mnie na prawdę dobre!"
więc się opłacało:)
A na koniec pokaże Wam zdjęcie z wakacji
Po pierwsze dlatego aby pokazać efekt skali - różnicę wzrostu między mną a mężem (a ja specjalnie niska nie jestem) a po drugie dlatego ze od rana za oknem sypie śnieg a ja sobie wspominam słoneczne Włochy (okolice Pescary)
Sweter widziałam w realu i muszę stwierdzić, że idealny i że Małgosia się napracowała :) ale myślę, że radość męża to najlepsza gratyfikacja na świecie :)
OdpowiedzUsuńnie wiem co by było gdyby nie wyszedł!
UsuńIdealny :-)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna - podziwiam Cię. A najważniejsze, że podoba się właścicielowi :-)
Pozdrawiam serdecznie.
A gdzie tam genialna:)
UsuńDziękuję!
No, no, no, niezły wyczyn :)
OdpowiedzUsuńNajwiększy taki do tej pory!
UsuńWyszedł Ci świetnie. Ja jeszcze nie odważyłam się na sweter dla męża choć nie jest tak wysoki jak Twój. Zachęciłaś mnie trochę...:)
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńMąz chodzi w nim ciagle a ja mam z tego sporo satysfakcji!
nooo to się nadziergałaś!jest fantastyczny, a zadowolenie "nosiciela" pewnie bezcenne! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńOj tak BEZCENNE!!!
UsuńDziękuję:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo, no nieźle. Ja takie wyzwanie mam nadal przed sobą. Włóczka leżakuje już od roku. Mąż słusznych rozmiarów, a mnie przerażają te połacie dzianiny... Ale kto wie, może się zmobilizuję i na następną zimę ubiorę męża w sweter:-)
OdpowiedzUsuńNajtrudniej zacząć, a potem jakoś to już leci:)
UsuńBardzo ładny sweterek, mój mąż też mi głowę suszy dlaczego mu jeszcze nic nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:)
UsuńCi mężowie to są z nami biedni!
rewelacja ;))) naprawde duze wyzwanie :)) hi,hi,hi...
OdpowiedzUsuńSpore
UsuńDzięki!!
Bardzo mi się podoba sweter, a zwłaszcza dopieszczone detale. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję Bardzo:)
UsuńCiesze się że zwróciłaś uwagę na detale bo troche naszukałąm sie zatrzasków. takie było życzenie męża, a zatrzaski są nie srebrne ale grafitowe!
POZDRAWIAM SERDECZNIE, MÓJ MĄŻ MA 201 CM I PROPORCJE MIĘDZY NAMI PODOBNE. JA NA RAZIE ROBIĘ MU CZAPKI I SZALIKI:), NIE ODWAŻYŁAM SIĘ ZROBIĆ SWETRA.
OdpowiedzUsuńTo moze mi podpowiesz gdzie kupujecie ubrania bo my mamy z tym straszny problem. Jak juz coś jest w rozmiarze XXL to zwykle jest za szerokie i za krótkie....
UsuńPozdrawiam:)
Mój narzeczony ma 192cm, i dzięki Tobie wiem na ile motków się przygotować xD
OdpowiedzUsuńA wyszło pięknie :) Jak noszący zadowolony to super :)
Motki musiałam domawiać dwa razy... Nie spodziewałam się że tyle mi ich zejdzie.
UsuńCiesze się że sweter się podoba!
Super zdjęcia i super sweter! Mój mąż dostał ode mnie raz parę skarpet ale ich nie nosi, coś mu w zakończeniu palców nie pasuje. W tym roku mam plan i może uda mi się wydziergać dla nas pasujące 'Christmas Jumpers' na następne święta. Zobaczymy!
OdpowiedzUsuńZdjęcia troche podobne jak u Ciebie na tle czerwonej cegły. Troche plagiat ale nie zamierzony:)
UsuńW robótkach dla facetów to niestety jest ryzyko że nie będą chcieli nosić...
Trzymam kciuki za świąteczne swetry!
Podziwiam za podjęcie wyzwania, bo takowe jest bezsprzecznie :) Bardzo fajny fason, taki weekendowy, podoba mi się. I Wasze wakacyjne zdjęcie też, uroczo wyglądacie :) Ja z kolei jestem wyjątkowo niska i przy każdym facecie wyglądam jak kruszynka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! troche mi zajęło zanim podjełam sie takiej pracy:)
UsuńNiesamowite jak musiałaś się nadziergać! Myślę, że mąż odpowiednio się odwdzięczył!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńodwdzięczył się:)
UsuńA przewracanie samych prawych i do tego jeszcze czarnych oczek jest trochę męczące...
No gratuluje odwagi. Kawał chłopa z Twojego męża. A mimo to sweter wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńświetny kawał udziergu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJapierdziu, 20 motków... zabiłaś mnie :) Dzielna z Ciebie żona, pogratulować :))) Tym bardziej, że sweter taki, jaki i by się mojemu W. spodobał, może go namówię?
OdpowiedzUsuńTo trzeba nie pytać tylko dziergać! Maż na pewno bedzie zadowolony jeśli lubi taki styl:)
UsuńSweter bardzo mi się podoba, zatrzaski zawodowe :) Długość swetra to ponad połowa mojej "długości", więc taaakie łał dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa swojemu przyszłemu Małżowi popełniłam sweter, dość podobny, tyle że zamawiający nie chciał słuchać wykonawczyni i kaptur wyszedł gigantyczny. Musiałam pruć i czekam na natchnienie, by naprawić... Pozdrawiam
Oj nie ma nic gorszego jak prucie, jeszcze jak się człowiek tyle nadzierga.
UsuńMi przy robieniu tego giganta też w pewnym momencie odeszło natchnienie i ciężko było sie zmobilizowac do zakończenia...
No jestem pod wrażeniem ;) Długość swetra Twojego Męża jest większa niż moich sukienek ;) Ale ja to pokurcz jestem ;)
OdpowiedzUsuńFajnie razem wyglądacie.
Dzięki:)
UsuńJak uprałam i rozłożyłam ten sweter na tapczanie to spokojnie mógł tam zostać jako narzuta:)
Mojemu ślubnemu też by się taki "sweterek" podobał, ale chyba nie mam aż dwóch miesięcy wolnego czasu.Podziwiam za cierpliwość.Fajnie razem wyglądacie na ty zdjęciu:) Pozdrawiam Ania!
OdpowiedzUsuńale super udzierg i rozmiar niczego sobie - napracowałaś się ale efekt bomba:) ewa
OdpowiedzUsuń