Musze pisać ze go uwielbiam? Chyba nie, chyba to widać:)
Tym razem też zmieniłam fotografa. Te piękne zdjęcia zrobiła mi Monika której BARDZO dziękuję!!!
Niestety na festiwalu wiele się w Stormwindzie nie nachodziłam bo stroje służbowe mieliśmy nieco inne:)
Życie festiwalowe nie dawało nam zbyt dużo wolnego czasu jednak udało się urwać chwile i pospacerować po Orleanie.
Przesadziłam z ilością zdjęć? Chyba tak... No ale jeszcze jestem pod wrażeniem tego wyjazdu. Uczestnictwo w festiwalu było niewątpliwie przygodą życia, czymś czego kompletnie się nie spodziewaliśmy dlatego mogłabym o tym pisać i pisać i pisać... ale chyba nie o tym jest ten blog:)
Pozdrawiam Was!!!
Gonia! Bombowo Ci pasuje ten cieplutki kolorek.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia z roziwanym włosem i te kapeluszowe... mmm... miodzio. :)
A na taki kolor to chyba sama nie zdecydowałabym się w życiu.
UsuńDostałam tego Millisa od męża na urodziny i okazało się ze całkiem dobrze trafił!
Piękna historia, i tak Ci ślicznie w tym trudnym dla mnie kolorze.
OdpowiedzUsuńA zdjęć nie za dużo, kiedy coś nas cieszy róbmy to ;)
pozdrawiam
Cieszę się ze Cię nie zamęczyłam:)
UsuńGosia, ale piękne zdjęcia i sweter a ten kapelusz do całej stylizacji to taka wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej wizyty w Orleanie :)
Kapelusz to część naszego festiwalowego "stroju służbowego" W sumie nawet się polubiliśmy i teraz rozmyślam jak go zaadaptować do noszenia na co dzień. Wizyta w Orleanie to była przygoda życia, polecam festiwal za dwa lata!
UsuńAle pięknie, słonecznie, ciepło i do tego piękna dziewczyna w fantastycznym swetrze. Bardzo ci pasuje i fason i kolor:)
OdpowiedzUsuńZarumieniałam się!!!!
UsuńDziękuję bardzo:)
Fantastycznie razem wyglądacie :) I TY i sweterek :) Piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:):):)
UsuńGoniu, zdjęć wcale nie jest za dużo. Tyle na nich słońca, Twojego uśmiechu i pięknego sweterka, że nic tylko zimą docieplać się tymi widokami :)
OdpowiedzUsuńZimą to nie tylko widokami ale i tym ciepłym sweterkiem będę się dogrzać!
UsuńZapraszam na letnie widoczki zawsze jak tylko zmarzniesz:):):)
Cudny sweterek w pięknym kolorze :-) Pięknie razem wyglądacie :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia - wspaniała sesja zdjęciowa w niezwykłym miejscu.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za miłe słowa!!!
UsuńJak za dużo zdjęć??? za mało! dużooo za mało! :) Pięknie musiało być i jeśli masz tylko ochotę - napisz więcej, z przyjemnością poczytam więcej o Waszym francuskim fliskakowaniu :D
OdpowiedzUsuńKolor dobrany mistrzowsko! pięknie Ci w nim, wszystko co w Tobie piękne mocno tym kolorem podkreślone zostało - cudny sweterek! a kapelusz... to taka kropka nad "i" :) będzie drugi post z większą ilością zdjęć? będzie??? :D
uściski!
Post o festiwalu? Bardzo chętnie, o tym mogę pisać godzinami, zdjęć też mam mnóstwo, tylko martwię się żeby czytelnika nie zanudzić:)
UsuńKolor dobrał małżonek i chwalę go mocno za to a kapelusz? Z kapeluszem planujemy się zaprzyjaźnić na dłużej:)
To niesamowite jak Ci służy tamten klimat! Wyglądasz wciąż wakacyjne, normalnie widzę że pachnie latem. I ten kolor! no zazdrosna się robię że we wszystkim wyglądasz WOW!
OdpowiedzUsuńNo może bez przesady:)
UsuńJutro sprawdzisz naocznie że to tylko magia zdjęć:):):)
Zupełnie się nie dziwię ilości zdjęć. I to prawda, co piszesz, że letnie udziergi oddają ciepełko w zimie. Pięknie Wam razem. Pozdrawiam, B.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń