Koniec zamieszania świąteczno-sylwestrowego. Udało się przetrwać i nadal jestem w dwupaku mimo szaleństw z przygotowaniami.
teraz to już nie znam dnia ani godziny więc dziergam raczej małe robótki, bo strasznie nie lubię zostawiać niedokończonych prac.
I tak powstał jakiś malutki sweterek, jakiś komin, kocyk w misie...
Jak do tej pory udało się obfotografować tylko czapkę i to niezbyt dobrze...
Włóczka to Katia Azteca, pół motka. Z drugiej połowy chciałam zrobić coś małego na szyję, ale i tak mi zabrakło włóczki, teraz myślę jak to jakoś magicznie dosztukować???
wzór swirl-hat z drobnymi zmianami a inspiracją była bajeczna i kolorowa kolekcja zakręconych czapek robionych przez Bietas
Pozostałe zdjęcia wkrótce...
Jak zdążę:)
Świetna czapka!
OdpowiedzUsuńJa tam widzę prześliczną czapkę :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńświetna ,zakręcona czapeczka
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY!!!
OdpowiedzUsuń