Tak było do momentu kiedy w Interweave Knits zobaczyłam to zdjęcie
oczywiście tyle nie wystarczy więc muszę dokupić gdzieś jeszcze kilka. Robótkę zaczęłam w samą porę bo dwa dni przed porodem.
trochę w domu trochę w szpitalu i udało mi się wydziergać tył.
Nie wiem jak to się stało ale wymiary mam zupełnie inne niż w opisie, więc czeka mnie jeszcze przeliczenie wzoru tak aby docelowo jakoś na mnie leżał
Prezentuje się nieźle, ale to dopiero początek drogi. W domu trochę zamieszania związanego z nowym "czasoumilaczem" tak więc sweterek rośnie bardzo powoli.
Brak czasu, braki włóczki tak więc trochę porwałam się trochę na ten sweterek jak "z motyką na słońce". Mam jednak nadzieję że uda się dokończyć i wiosna na spacery z wózkiem będe juz biegać w granatowej Dahli!
---------------------------------------------------------------
DZIĘKUJĘ BARDZO ZA WSZYSTKIE MIŁE KOMENTARZE POD ADRESEM MOJEJ CÓRCI I KOCYKA!