niedziela, 12 stycznia 2014

Małe domowe centrum rozrywki

Wszyscy się bawią z Pimposhką tak więc i ja postanowiłam na ostatnią chwilę dołączyć.
Oto moje miejsce do dziergania czyli domowe centrum zabawowo - rozrywkowe


Tu mam wszystko czego mi potrzeba, czyli
Po pierwsze wszystkich na oku:)
Po drugie najwygodniejszą kanapę na świecie
Po trzecie dobre światło
Po czwarte wszystkie "przydasie" na wiciągniecie ręki
No i oczywiście po piąte TV i komputer co również jest niezbędne do dziergania.
przynajmniej dla mnie:)

 
Dwa najważniejsze pudełka to mój nieśmiertelny ADDI CLIC oraz szyciowy plastic-box nabyty w Biedronce za jedyne 9 zł. Uzupełniony o kilka akcesoriów drutowych jest podstawowym zestawem podręcznym bez którego nigdzie się nie ruszam.
 
 
No i skrzynka na włóczki z zamknięciem którego nie mogą pokonać dzieci, co jest dla mnie ważne, a skrzynka ma ciekawą historię, ponieważ otrzymałam ją od producenta mebli wraz z kompletem próbek płyt meblowych, ale kto by tam w niej nosił deski jak tak doskonale nadaje się do przechowywania robótek:)

 
A to mój mały magazyn podręczny. Reszta włóczek poupychana w pudłach, kątach i tym podobnych miejscach. W ten sposób do końca nie wiadomo ile ich na prawdę mam!


13 komentarzy:

  1. Zazdroszczę wygodnej kanapy, moje miejsce robótkowe też na kanapie, ale koszmarnie niewygodnej, ratuję się poduszkami. *^o^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapa to najważneijsze miejsce w domu, wszyscy bardzo ja lubią, może musisz pomyślec o wymianie niewygodnego fotela:)

      Usuń
  2. Tu mnie jeszcze nie było.. (wstyd!) Zakątek wspaniały, bardzo piękne centrum domowego wszechświata ;) widzę Cię na tej prze-wygodnej kanapie z drucikiem w rączce radośnie podrygującym jak batuta w rękach dyrygenta ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się że podoba Ci sie u mnie! Zapraszam częściej!

      Usuń
  3. Piękny ten twój kącik robótkowy i super zorganizowany- tylko pozazdrościć.
    U mnie również kanapa jest takim centrum. Na niej zwykle dziergam, mierzę razem z moimi pomocnikami kotami. Całe zaplecze włóczkowo-książkowo-gazetowe itd. mam w osobnym małym pokoju.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  4. Może lepiej nie wiedzieć ile ma się tak naprawdę nieużytej wełny? Sumienie mogłoby potem nie dać spokoju:)
    Piękny masz kącik - przepraszam, że dopiero teraz wpadłam! No ale zostaję na dłużej!:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się że wpadłaś no i że zostajesz!!!! ja też sie u Ciebie rozgościłam:)

      Usuń
  5. ooo... i gitarka jest :)
    bardzo mi się u Ciebie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosia, nie krzycz na mnie.. Ty masz singerowy stolik|! a ja też chcę! to znaczy mam, taki rozłażący się, pruchniejący, z maszyną nawet, ale myślę o jakiejś renowacji.. Ty ten swój to taki piękny miałaś zawsze czy musiałaś odrestaurować? marzy mi się żeby i mój wprowadzić na salony, ale w tej formie w jakiej jest kompletnie się nie nadaje...poradzisz coś? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Na prawde ciekawy pomysł. A czy zastanawialiście sie może nad tym aby wybrac się w takie miejsce jak salon wirtualnej rzeczywistości? W Warszawie jest taki o nazwie VR Project i moim zdaniem na prawdę warto jest pójść tam chociaż raz!

    OdpowiedzUsuń