środa, 2 września 2015

W starym zamczysku

Chłodniej dziś trochę... Zawiało trochę jesienią. Trzeba było sięgnąć do szafy po coś cieplejszego. A tam czeka sweterek którego jeszcze nie pokazywałam.
Tak się jeszcze nie zdarzyło do tej pory żebym pokazała coś co wydziergałam kilka miesięcy temu.
Czemu tak dawno? Bo to test był dla Lete ściśle tajny i poufny, a opublikowany dopiero latem.
Testowałam coś co do tej pory wydawało mi się kompletnie niedorzeczne a mianowicie sweterek z krótkim rękawkiem. Nie miałam takiego bo jak to można nosić ciepły sweter bez rękawów....
No okazuje się ze można i że całkiem nieźle się prezentuje i całkiem praktyczny się okazał.
Oto moja wersja Ella Pullover obfotografowana dokładnie w Walentynki gdzieś w starym zamczysku...



Jak na połowę lutego temperatura była dość wysoka ale nie powiem, trochę zmarzłam...
Mimo że dziergałam głównie z cieplutkiej DROPSowej Baby Alpaca Silk.



Wzory wrabiane robiłam już wielokrotnie ale pierwszy raz udało mi się zmierzyć z żakardowym karczkiem. Wyszło! I jestem z siebie bardzo dumna:)



Włóczka na ten sweterek jest BARDZO BARDZO BARDZO specjalna bo dostałam ją w prezencie od Pauli. DZIĘKUJĘ:):):)


Na rękawki zostało, ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu bo tak jak zaprojektowała Justyna jest idealnie! Włóczka już została przerobiona na sukienkę dla Marianki.



No i jak się podoba?
Myślę że jestem już gotowa na jesień!