niedziela, 28 grudnia 2014

By The Wind

Jak tam samopoczucie po świętach? Ja nieco cięższa trochę rozleniwiona czwartego dnia świętowania postanowiłam odłączyć się od kanapy ajerkoniaku i drutów i napisać o tym co skończyłam.
W ramach zabawy organizowanej przez Justynę powstał już zimowy sweter o którym pisałam tutaj. Jako drugi konkursowy projekt postanowiłam zrobić chustę Old loves new flamesBardzo podoba mi się jej nietypowa asymetryczna konstrukcja. No a ciepła chusta to coś czego w mojej szafie brakowało. 
W Wigilijne przedpołudnie udało się uciec na chwilę od przedświątecznych przygotowań i z pomocą szalejącego wiatru i męża(tym razem w roli fotografa) powstały szalone rozwiane zdjęcia.

Przedstawiam Wam chustę BY THE WIND









Chusta powstała z recyclingowych włóczek. Czarna to ciepła wełna dzięki temu teraz gdy szalejący wiatr przywiał śnieg i mróz jest w niej ciepło i przytulnie.


Zabawa u Justyny to mój pierwszy KAL ale z pewnością nie ostatni. Konkursowe projekty możecie obejrzeć tutaj. Zachęcam bo dziewczyny zrobiły na prawdę piękne robótki!



piątek, 19 grudnia 2014

IDEALNA RZECZ NA prawie IDEALNY CZAS

Jakiś czas temu postanowiłam sobie zrobić otulacz taki lekki ładny na jesień do lżejszej kurtki.
Na Knitty pojawił się całkiem fajny wzór przygotowany przez Justynę. Przejrzałam zasoby i znalazłam ładną beżową włóczkę z domieszką jedwabiu. Włóczka oczywiście z firankowego woreczka przygotowana przez babcię (kto tu zagląda ten wie:)).
I tak powstała moja wersja Change of heart




Otulacz jest bardzo elegancki, pięknie komponuje się nie tylko z lekką jesienną kurtką ale i eleganckim płaszczem. Wzór absolutnie uniwersalny wygląda też fajnie z moją puchówką.




Jako że zima w tym roku niezbyt sroga komin jest eksploatowany intensywnie. Pasuje idealnie na  tą "listopadową" pogodę. Jeśli jednak zima postanowi nas nawiedzić tak na wszelki wypadek właśnie kończę dziergać kolejny szal z kolekcji Justyny. Tym razem będzie to Old loves new flames...






środa, 10 grudnia 2014

Projektantka Debiutantka

W testach biorę udział tylko czasami w sumie do tej pory zdarzyło mi się to dwa razy. A dziś chciałam Wam pokazać efekty testowania po raz trzeci.
Tym razem to było dla mnie zadanie wielkiej wagi bo testowałam pierwszy opis PAULI z którą jak wiecie przyjaźnie się już od kilku lat.
Bardzo się ciesze ze wreszcie się zabrała za projektowanie i spisywanie swoich pomysłów, myślę że Polkaknits zaproponuje nam naprawdę ciekawe dzianiny!
Tymczasem przedstawiam bliźniacze czapeczki dla mamy i córci według opisu Caisson hat






Czapki mają bardzo fajny wzór "trójkącikowo kwadracikowy" a całość ożywia warkocz.
wykonane z resztek malabrigo RIOS (fioletowa) oraz dropsowej LIMY są ciepłe i idealnie nadają się na mroźne dni.
Jak widać i mama i córcia z udziergu zadowolone :)

Pauli kibicuje bardzo mocno! I mam nadzieję że szybko doczekamy się kolejnych pięknych projektów!!!!!

wtorek, 2 grudnia 2014

W życiu nic nie jest oczywiste

A czasem tak jest że nawet to co z założenia jest NIEOCZYWISTE przy bliższym poznaniu okazuje się nieoczywiste bardziej... w przypadku tego udziergu ta właśnie nie oczywistość okazała się całkiem fajną przygodą!
Tak się cudownie złożyło że mogłam testować ten opis dla Asji. Zabawy było co niemiara, bo przy okazji okazało się że moje oczka ze starannie wykonanej próbki nieco rozminęły się z rzeczywistością dzianiny robionej na szybko, żeby zdążyć na czas... Po praniu mój w założeniu niemal idealnie dopasowany sweter sięgał do kolan i mogłam się nim owinąć dwa razy...Było trochę prucia, ale test jest testem nie można się poddać i warunków umowy należy dotrzymać, wiec walczyłam dalej.
Drugie podejście okazało się strzałem w dziesiątkę, UNOBVIOUS wyszedł perfekcyjnie i stanowi idealną alternatywę dla mojego codziennego mundurka pracowego, bo założony do ołówkowej spódnicy i szpilek prezentuje się całkiem elegancko!
Nazwa UNOBVIOUS zobowiązuje więc i zdjęcia nie tak całkiem oczywiste. 
Pozowałam na spacerze w temperaturze -7 stopni Celsjusza:)  Ku ogólnemu rozbawieniu przygodnie poznanych przechodniów, którym też bardzo dziękuję za gorący doping.
Tak wiec o poważnych zdjęciach nie było mowy:)






Jak to zwykle u mnie bywa jak niemal przy każdym projekcie zamysł na sesje był biznesowo  biurowy czyli cardigan w swoim środowisku naturalnym. I jak to zwykle bywa jak sobie już tak zaplanuje z sesji nici a ja zamiast o otoczeniu szklanych biurowców prezentuje się Wam w scenerii spacerowej:)




Wzór unobvious z uwagi na swoją nietypową konstrukcję był dla mnie czymś nowym i zaskakującym. Świetnie się dziergało według całkiem innego schematu w którym w zasadzie wszystko było dla mnie nowością. Przy tym projekcie nie nudziłam się absolutnie w żadnym momencie. To mój drugi projekt według opisu Asji i bardzo sobie te opisy chwalę, bo autorka prowadzi przez nie niemal za rękę mówiąc co dokładnie w danym momencie należy zrobić i w jaki sposób. Mi to bardzo pasuje więc myślę że niebawem pojawią się kolejne...
Pozostaje mi tylko dodać że Nieoczywisty powstał z indiecity solids melanges Filcolany zakupionej oczywiście w magicznym Magic Loopie