W takim razie korzystając z obecności jednego z moich trzech nadwornych fotografów postanowiłam szybko zrobić sesje. Zaplanowałam sobie że taka oto sesja swetra który wydaje się być absolutnie miejski i jesienią będzie głównym sweterkiem "pracowym" powinna mieć miejsce w samym centrum Warszawy na tle pędzących samochodów i szklanych wieżowców. Jednak wyszło nieco inaczej. Jak już się ten mój Streetek tyle najeździł i napływał wybrał nieco inne okoliczności...
Jako że na Wiśle się dziergał głównie ostatnio tak też w nadwiślańskich plenerach należało go pokazać!
i jeszcze szczegóły
A teraz może wreszcie coś o samym projekcie który bardzo sprytnie wymyśliła Asja. Street jest prosty klasyczny a uroku mu dodają maleńkie warkoczyki tworzące ściągacze. centralnym elementem jest kieszonka która ma podszewkę w innym kolorze. U mnie limonkowo żółtym. Wzór rozpisany bardzo czytelnie, mam plany częściej dziergać projekty Asji bo absolutnie trafia w mój gust!!
Dziergałam na drutach nr 3 lewymi oczkami w okrążeniach więc trochę długo mi to zajęło...
Zużyłam 3 i pół motka fioletowej holstowej włóczki noble i niecałe pól motka tej samej oliwkowo limonkowej.
Zdjęć nie ma może zbyt wiele bo sesja była króciutka. W ponad trzydziestostopniowym upale w wełnianym sweterku nie było czym oddychać... więc nie pozostało mi nic innego jak tylko za-pozować a potem wskoczyć do zimnej wody...
no to chup!!