poniedziałek, 9 czerwca 2014

Gdzie ja jestem jak mnie nie ma

Tak się jakoś złożyło że w dniu wczorajszym kilka osób zapytało czemu na blogu taka cisza.
Sprawdziłam datę ostatniego posta i rzeczywiście za bogato to nie jest....
Więc pisze dziś do Was że żyję i dziergam. Wyjątkowo, co mi się nie zdarza dwa projekty na raz.
Pierwszą zaczęłam laelię według projektu Hani.
Wczoraj zamknęłam ostatnie oczko, wyprałam zblokowałam i mam nadzieję niebawem pokazać w pełnej krasie. Dziś tylko taka zajawka z sobotniego plażowego dziergania...



Plażowałam się nie tylko z tą orchideą, ale także z jeszcze innym ciekawym projektem który zabrałam na majowe tygodniowe pływanie po Wiśle. Ale o tym niebawem, jak już będzie co pokazać!

W międzyczasie powstają też nowe bransoletki i naszyjniki więc jak widzicie całkiem się nie nudzę!