Kupiłam wielki motek przędzy w Lidlu i dziergałam jak umiałam. Powstał golf dla synka.
Dziś czas zatoczył koło, Marianka urosła i pierwszy raz założyła dziergany sweterek po bracie.
Tak się prezentowała w zestawie z bojówkami w kwiaty
czas realizacji - listopad 2009
Wzór z głowy, na jakich drutach nie mam pojęcia...
sweter może nieco chłopczyńscki, ale na zimny dzień idealny pod kurteczkę:)
Głowiąc się nad tym jak zrobić golf bez opisu, dlaczego on się tak skręca (wtedy jeszcze nie wiedziałam że robię po heretycku:)) nawet nie myślałam jeszcze o tym ze mogłabym pisać bloga.
Do pierwszego wpisu dojrzałam w lipcu 2010. minęły trzy lata, bloga dalej piszę i nawet ktoś tu czasem zagląda:) Dziś licznik odwiedzin nabił całkiem niezły wynik