wtorek, 27 listopada 2012

Biała Uszatka


Dziś u mnie będzie znów dzieciowo. Jak zwykle ostatnio. Rzeczy dla dzieciaków są takie wdzięczne bo robi się je szybko. Czapka dla Marianny powstała na trasie między Warszawą a Katowicami. No, może by się to nie udało gdyby nie pomysł objechania odcinka robót drogowych, Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach trochę się zgubiliśmy, droga nieco się przedłużyła, ale ja jakoś wyjątkowo na to nie narzekałam. Skończyłam czapkę.

 


Wzór to cubba. Pochodzi z bardzo fajnej książki Wee woolly toppers
Myślę że na wiosnę powstaną nowe nakrycia głowy oparte na tych wzorach:)

A jak już przy książkach jesteśmy to ja właśnie odkryłam (a myślę że już wszyscy znają od dawna) książkę "Sklep na Blossom Street" .


Nie wiem jeszcze czy to dobra lektura ale stwierdziłam że książkę o takiej tematyce muszę przeczytać koniecznie

wtorek, 6 listopada 2012

Pani Motyl

 
Oto Pani Motyl. Przynajmniej tak twierdzi mój mąż.
Pani Motyl skrzydełka zrobiła sobie z kocyka, który własnie zaczyna sie przydawać, bo za oknem zrobiło się zimno szaro i ponuro...

 
A w domu pod takim kolorowym kocykiem to i sny są kolorowe!

 

Druty: 4,0 mm
Wzór: zig zag baby blanket
Włóczka: recycling "by babcia"

Kocyk wydziergał się jeszcze latem, kiedy było ciepło, słonecznie i można było sobie siedzieć na tarasie na działce...


Tak mnie dziś jakos na wspomnienia o lecie naszło!