poniedziałek, 28 maja 2012

Od czegoś trzeba zacząć

W mojej skrzynce z robótkami, na samym dnie leży sobie szydełko.
Jest żółte, takie wygląda na trochę agresywne i tak sobie myślałam że kiedyś to ono mnie zaatakuje.
No i właśnie nadszedł ten dzień.
Usiadłam rano z kawą i po prostu musiałam je wziąć do ręki.
Wspomagając się książką  przyniesioną od sąsiadki 
pojęłam półsłupki, łańcuszek już znałam i wyszło mi coś takiego






Mistrzostwo świata to to nie jest, ale jak na pierwszy raz to chyba może być?

niedziela, 27 maja 2012

W biegu


Sportowa bluza do wyczynowego biegania z wózkiem zakończona.
Była już na pierwszym spacerze i całkiem nieźle się nosi.



c.d.n....

czwartek, 24 maja 2012

Jak umilić dziecku chorobę

Za oknem upał 30 stopni
W głowie mojego synka też upał 39 stopni
- Misiu co mogę dla Ciebie zrobić?
- Mamusiu zrób mi potwora...
.
.
.
Kilka motków, dwa guziki z koszuli taty i jedną rozprutą poduszkę później pojawił się HUBERT







Dziś gorączki już nie ma. Mojego dziecka też tak jakby nie było, bo siedzi cały czas z Hubertem (jak go nazwał) w pokoju:)


Wzór znalazłam TU

poniedziałek, 14 maja 2012

Walczę

A walczę z nowym projektem. Cardigan do biegania z wózkiem, niezbędnie potrzebny więc miał być szybki sprawnie wykonany, większość na drutach 7 opis po polsku więc teoretycznie kilka wieczorów i gotowy.
Oczywiście z kilku wieczorów zrobiło się kilka tygodni, z opisu najlepiej wykorzystałam zdjęcie a resztę robię po swojemu. Czemu? Chyba żeby sobie życie skomplikować, bo i opis dobry i próbka wyszła taka jak powinna, no ale oczywiście nie byłabym sobą gdybym czegoś nie namieszała...






Niby zwykła bluza z kapturem ale przez połączenie części wykonanej na drutach 7 z częścią na 4 wygląda ciekawie.
Do tego wydłużone przody.
Sweterek dziergam z bawełny z"z odzysku" którą cierpliwie pruła i przygotowywała do powtórnego wykorzystania moja babcia.
Wzór ze styczniowej Sabriny, z której jeszcze pewnie kilka sweterków wydziergam, ale najpierw trzeba skończyć ten.
Niby niewiele zostało, ale pewnie jeszcze chwilę mi to zajmie...



poniedziałek, 7 maja 2012

BUSZUJĄCa W ZBOŻU

Wyjechałam na majówkę. 
Na drutach coś tam mam, ale jeszcze nie skończone.
A tam takie piękne okoliczności przyrody i do tego obecność mojego nadwornego fotografa... Żal nie skorzystać, więc postanowiłam wygrzebać coś czego jeszcze tu nie prezentowałam.
To jeden z pierwszych moich porządniejszych wyrobów. Niektórzy twierdzą że najlepszy i za mało prze zemnie noszony.
Na ravelry wisi od 2009 roku i też cieszy się małym zainteresowaniem. Myślę że to wina kiepskich zdjęć.
Tak więc postanowiłam to poprawić, wdepnęłam w żyto i oto efekt:







wzór: opium poppy 
druty nr 5
włóczka: czarna lorena madame tricote