środa, 18 kwietnia 2012

Granatowa DAHLIA -o tym jak do tego doszło


Spodobał się Wam mój granatowy cardigan z czego bardzo się cieszę! Po ostatnim wpisie dostałam sporo maili z prośbą o pomoc. Postanowiłam więc po krótce napisać jak poradziłam sobie z Dahalią. Nie mam wrodzonego talentu pedagogicznego ale może uda mi się w miarę czytelnie opisać moje poczynania.

Moja próbka niby wyszła taka jak być powinna, ale panel wyszedł mi dużo większy.
Zgodnie z opisem miał mieć 13 cali mi wyszło 15.
Jak już pokonałam panel sweterek okazał się całkiem prosty bo jest zwyczajnym prostokątem z dziurami na rękawy.
Ja robiłam tak:
Najpierw kwadrat z motywem, oczka na górze i na dole zamknęłam.
Oczka z jednego boku na nitkę pomocniczą a z drugiego boku na druty.
Wcześniej wykonałam prostokąt o długości górnego boku mojego motywu i szerokości takiej jak w opisie dla mojego rozmiaru.
Ten prostokąt stanowił początek kołnierza
Drugi taki prostokąt zrobiłam na dół sweterka. Mój był znacznie szerszy niż w opisie, bo chciałam aby sweter był dłuższy.
Co ważne nabierając oczka na te dwa prostokąty użyłam metody prowizorycznego nabierania oczek, aby łatwo kontynuować drugi bok.
Wszystkie te trzy elementy nabrałam na druty. Górny prostokąt, kwadrat z motywem i dolny prostokąt po czym przerabiałam razem w bok. Ponieważ mój kwadrat był w sam raz na całe plecy po przerobieniu dwóch rzędów odłożyłam oczka na rękawy.
Rękaw rozpoczyna się na tej samej wysokości co motyw a wymaganą ilość oczek po prostu przerobiłam nitką w innym kolorze. Nitkę tą po zakończeniu całego boku wyprułam i powstała dziura z której nabrałam 60 oczek i przerabiałam rękaw na okrągło za pomocą magic loop.
Za rękawem przerabiałam bok już całkiem prosto do końca. Wydłużyłam go sporo względem wzoru, bo dłuższy ładniej się układa.
W ten sposób powstał tył i jeden z boków. Drugi bok wykonałam identycznie, oczka na niego miałam na prostokątach dzięki metodzie prowizorycznego nabierania, no i odłożone wcześniej na drugą nitkę oczka z motywu.
Na końcu zszyłam mój dolny i górny prostokąt z motywem, uprałam i założyłam:)



górny prostokąt







rękaw   I
motyw
I   rękaw


I
I











dolny prostokąt






 
           
                ←     
Kierunek roboty







Moje tłumaczenia są chyba trochę chaotyczne ale to z pośpiechu, zmęczenia i strasznego bólu głowy…
Ból mam nadzieje zwiastuje jakąś rewolucyjną zmianę w pogodzie i może wreszcie zrobi się na tyle ciepło żebym mogła w moje dhali biegać na spacery z wózkiem!


ps. próbowałam zrobić dla Was rysunek obrazujący moje opisy ale ja widać po wklejeniu na bloga trochę się rozjechał...

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

DAHLIowa sesja zdjęciowa

w prowadzeniu bloga najtrudniejsze jest zawsze robienie zdjęć. Mąż nie lubi, syn jeszcze nie potrafi, samowyzwalacz nie zawsze się spisuje... no i efekty widać w moich postach.
Tym razem miałam fuksa. Dorwałam dobrego cierpliwego fotografa. 













DZIĘKI EWKA!!!

druty 3,5 i 4
Wzór jak dla mnie absolutnie idealny, już myślę jak jeszcze wykorzystać ozdobny motyw. Myślę że jeszcze do niego wrócę!

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami. mobilizują mnie niesamowicie do pracy tylko tego czasu jakby ostatnio trochę mniej...
Dahlia wcale nie jest taka skomplikowana, zachęcam do dziergania, w razie trudności służę pomocą.
Odnośnie Zielonego Jabłuszka - dziecięce sweterki są fajne, bo dziergając można poszaleć z kolorami, dodatkami. po za tym dzierga się je szybciutko więc efekt natychmiastowy.


środa, 4 kwietnia 2012

Migawka




3 miesiące minęły i już jest! Projekt pod roboczą nazwą "z motyką na słońce" jednak okazał się wykonalny i nawet udało się zdążyć zanim wiosna rozpoczęła się na dobre.
dziś tylko dwie fotki, tak na "zajawkę".
Mam nadzieję że szybko zaprezentuję go w pełnej okazałości